niedziela, 28 kwietnia 2013

7. This love was so fast. (S/Y)

Uwaga! Scena +18

Leżałem pozaklejany od kilku dni. DongHae jak dotąd nie zjawił się w szpitalu ani razu. Już zaczynałem słyszeć słowa hyonga, ale bardzo cicho. Wszystko musiało się zrosnąć, żebym mógł zdjąć opatrunek. Musiałem unikać głośnych miejsc i sytuacji. Może dlatego Hae wolał się nie zjawiać? Ale z tego co wiem, nie dostał informacji o mojej operacji...
- Hyong, tak właściwie to co z zapłatą? - Zapytałem językiem migowym podczas jedzenia obiadu.
- Nie martw się o to. - Uśmiechnął się. - Za wszytko zapłaciłem.
- Na pewno nie mało musiałeś wydać. Postaram się wszystko ci oddać.
- Nie musisz oddawać. - Wstał i sięgnął po nawilżone chusteczki, po czym przetarł jedną z nich moje usta.
- Co ty wyprawiasz? - Wzburzyłem się.
- Nic. - Usiadł obok mnie i zaczął jeszcze bardziej się śmiać. - Jesteś strasznie uroczy, Hyukkie. Nie dziwię się, że DongHae tak łatwo ci uległ. - Westchnął. Nie wiedziałem jak się zachować. Sięgnąłem po telefon i sprawdziłem, czy Hae przypadkiem się nie odezwał. Niestety moja komórka milczała przez cały czas. Zebrałem w sobie resztki odwagi i zacząłem pisać sms.

Ty: Nie masz zamiaru teraz się odzywać? Przepraszam za to, ale na prawdę zapomniałem wszystkiego. Możesz do mnie przyjść? Bardzo chcę cię zobaczyć. 

Hae: Nie wiem czy powinienem. Kochasz mnie jeszcze? 

Ty: A czy powiedziałem, że chcę spróbować? 

Nie odpowiedział już. Podejrzewałem, że zaraz się zjawi. To była teraz tylko kwestia czasu.
 Usiadłem na brzegu łóżka i spojrzałem na hyonga wyglądającego za okno. Uśmiechnąłem się pod nosem. Sądząc po tym jak się zachowuje, operacja przebiegła pomyślnie. W przeciwnym razie hyong nie byłby taki spokojny. Wstałem i poklepałem go po ramieniu. Chciałbym móc powiedzieć u na głos "dziękuję". Ale nie ważne ile razy i jak bardzo się starałem, z mojego gardła nie chciała się wydostać ani jedna sylaba. Odwróciłem się i sięgnąłem po butelkę z wodą. Wziąłem łyk. Zaraz w drzwiach sali pojawił się DongHae. HeeChul zauważył to i wyszedł z uśmiechem na twarzy. Spojrzałem na młodszego od siebie bruneta. Bez wahania podszedłem do niego i przytuliłem się. Tak bardzo mi tego brakowało... Słyszałem cichy odgłos jego oddechu. Sapał, a jego klatka piersiowa nierównomiernie się unosiła. Czyżby biegł do mnie? Spojrzałem mu w oczy. Płakał. Uśmiechnąłem się. Głupek. Wytarłem łzy i złożyłem pocałunek na jego ustach.


Kilka dni później 

W końcu wypisali mnie ze szpitala. Wyszedłem do domu razem z HeeChul'em. Hae dziś pracuje. Muszę z nim przedyskutować sprawę LeeTeuk'a. To nie może dłużej czekać 
 Ułożyłem się wygodnie na swoim łóżku. W końcu mogłem odetchnąć i porządnie wypocząć. Hyong szturchnął mnie za ramię. 
- Wychodzę. - Pomachał ręką na pożegnanie i nie mówiąc nic więcej, wyszedł. Podreptałem do kuchni i zrobiłem popcorn, po czym udałem się do salonu i włączyłem TV. Kilka minut po tym jak włączyłem film, poczułem wibracje mojego telefonu. 

Hae: Zaraz skończę pracę. Odwiedzić cię? 

Ty: HeeChul gdzieś wyszedł więc śmiało możesz przychodzić. 

Ucieszyłem się. Przez mój pobyt w szpitalu nie widywaliśmy się tak często. Za chwilę zaświeciła się lampka, sygnalizująca pukanie do drzwi. Poszedłem do przedpokoju i kiedy tylko przekręciłem zamek, Hae wtargnął do mojego domu. Wziął mnie na ręce i rzucił na najbliższe łóżko, w pokoju HeeChula. Położył się na mnie i zaczął całować moją szyję. Próbowałem go odepchnąć i powiedzieć, że nie powinniśmy tego robić, zwłaszcza tu, ale nie chciał mnie posłuchać. Napierał na mnie z całej siły i przygryzał skórę na podbródku. Syczałem wyginając plecy w łuk i zbliżając się tym samym jeszcze bardziej do DongHae. Jego dłonie wśliznęły się pod moją koszulkę i wędrowały po zarysach mięśni. Ułożyłem dłonie na jego polikach i pociągnąłem do góry. Ugryzłem jego dolną wargę i usłyszałem przygłuszony jęk. Uśmiechnąłem się i zacisnąłem zęby jeszcze mocniej. Podwinąłem jego koszulkę i zdjąłem ją z niego, przerywając na chwilę pocałunek. Spojrzał na mnie z pożądaniem. Rozpiął mój rozporek i wyrzucił spodnie w kąt. Usiadłem na łóżku i położyłem dłonie na jego ramionach, zmuszając żeby się położył. Zsunąłem z niego dolną część garderoby. Zacząłem masować wybrzuszenie na bieliźnie młodszego. Pocałowałem go kolejny raz i zacząłem zjeżdżać coraz niżej, kreśląc ścieżkę przez całą klaktę piersiową i podbrzusze, aż dotarłem na miejsce. Wyciągnąłem jego przyrodzenie na wierzch i ująłem je w usta. Zacząłem powoli poruszać się na jego penisie. Po kilku chwilach przyspieszyłem tępa. Hae w międzyczasie głaskał mnie po włosach. W końcu uznaliśmy, że wystarczy. DongHae ułożył mnie na łóżku tak, że zatonąłem w puszystej pościeli hyonga. Młodszy zasłonił niebieskie rolety i usiadł przede mną, rozchylając moje nogi. Pochylił się nade mną i pocałował po raz kolejny. Poczułem jak wkłada we mnie jeden palec. Stęknąłem, wytrzymując dziwne uczucie. Spojrzałem na niego przerażony. Uśmiechnął się i uspokoił mnie następnym pocałunkiem. Poruszał się we mnie przez pewien czas, aż w końcu dołożył drugi palec. Jęknąłem i ścisnąłem jego czarne włosy w pięści. Z jednej strony chciałem, żeby przestał, ale to było zbyt przyjemne. Po chwili doszedł i trzeci palec, jak dla mnie zdecydowanie za szybko. Zawyłem z bólu. Hae zaczął podwijać palce i rozszerzać je. Myślałem, że nie wyrobię. W końcu DongHae wyciągnął palce. Poczułem ulgę. Spojrzał na mnie i przyssał się do moich ust na dłuższą chwilę. W międzyczasie zdążył się przymierzyć i wejść we mnie szybko i gwałtownie. Zawyłem niczym wilk. W moich oczach pojawiły się łzy. Serce zwariowało. Wysunął się lekko i ponownie pchnął z wielką siłą. 
- D... DongHae. - Jęknąłem. Chłopak zaprzestał swoich poczynań i spojrzał na mnie jakby z przerażeniem. Otworzyłem oczy najszerzej jak to możliwe. Ja to powiedziałem? 

2 komentarze:

  1. Cud miód i orzeszki *_*
    Napisane miło :3 Lubię.
    Scena 'do łóżkowa' jest troszeczkę za szybko napisana, widać że dążysz do momentu finalnego.
    I tak... Gdy przeczytałem tą końcówkę, włosy mi się zjeżyły a oczy niemal z orbit nie wypadły. A tak w ogóle to bardzo kocham DongHae <3333 :3
    Tag bardzooo. Czaaad, ja chcę next. Tylko błagam nie rób, żeby od razu potrafił normalnie mówić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww *.* Jak to się stało, że dopiero teraz znalazlam twojego bloga?! o.O
    Super piszesz, miło się czyta, ale tylko jedna rzecz mi przeszkadza, a mianowicie.. HYONG.. powinno być HYUNG. XD Ale dobra mniejsza o to, bo przeciez oczów od tego nie wypala. xD Strasznie się wciągnęłam w to opowiadanie i nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału! Moge zapytać ile przewidujesz rozdziałów ?? ^.^
    Przy okazji zapraszam do siebie -> http://onelove-onelive-believe.blogspot.com/ może, któreś z opowiadań ci się spodoba :))
    No to by było chyba na tyle :) HWAITING <3333

    OdpowiedzUsuń