wtorek, 30 lipca 2013

10. Molla. (S/Y)

Odwróciłem się do niego tyłem. Nadal płakałem. Zakryłem się kołdrą i zamknąłem oczy, próbując się uspokoić. Dla nas obu to była niezręczna sytuacja. Sam nie wiedziałem co robić. Nie chciałem go widzieć, ale przecież sam prosiłem, żeby został.
- Hyung... - jęknął. - Hyung nie gniewaj się na mnie... - także płakał... - Ja... Ja już nie mogłem wytrzymać. Nie potrafię nad sobą zapanować. Kiedy tylko cię widzę... Kiedy mogę cię dotykać... - ściszył ton. - Moje serce... Ono wariuje. Ono chce wyskoczyć z mojej piersi. Ja... Ja chyba niechcący się w tobie zakochałem... - dlaczego tak zareagowałem..? Dlaczego moje serce skoczyło mi do gardła? - Hyung... Pozwól mi. Chcę przy tobie zostać. Nawet jeśli mielibyśmy być tylko przyjaciółmi! Nie skazuj tej duszy na śmierć w cierpieniu. Zlituj się nad nią... - milczałem. To było najlepsze wyjście. - Pewnie będziesz chciał nad tym pomyśleć. Nie będę na ciebie naciskał. - westchnął. - Mam iść? Nie chcesz mnie widzieć? - sam nie wiem. Z jednej strony miałem ochotę wyrzucić go z domu z pokaźnym kopniakiem w pośladki. Ale... z drugiej... Chciałem, by został... AISH! Jestem szalony!! Szalony! - Hyung... Powiedz coś... - nalegał, ale mnie nie dotykał. - Hyung... - jęknął. Zanosił się od płaczu. Aż tak bardzo się bał? Aż tak bardzo żałował..? - Wybacz mi... Pewnie uważasz to za błąd. Wielki błąd... Zabrałem te usta... Ale spójrz. Przecież Yixing nie żyje. Chciałeś nigdy nikogo nie... - zaciął się. Chyba właśnie go niego dotarło... - Yah hyuuung... Przecież wiesz, że jestem tylko naiwnym dzieciakiem... Za dużo sobie wyobrażałem. To byłoby zbyt piękne, gdybyś odwzajemnił moje uczucia. - położył się obok mnie. - Zostanę tu. Może jeszcze zmienisz zdanie... Może mi wybaczysz. - nie zabrał mi kołdry. Po prostu się położył. Nic więcej nie powiedział. Po kilku minutach zasnął... Ja za to długo jeszcze myślałem. Krążyłem wokół jednego tematu. Nie wiedziałem co robić. Co myśleć... Bo w końcu, to nie było aż takie złe. Dzieciak po prostu się rozpędził. Zapomniał kim jestem. Ale... Czy aby na pewno mogę mu powiedzieć, że nie potrafię odwzajemnić jego uczucia? Czy raczej powinienem zdecydować się na słowa " Dobrze, spróbujmy" ? Nie wiem...

W ten sposób minęła cała noc. Sehun wstał pierwszy. Zrobił śniadanie i przyniósł je do pokoju. Usiadłem na łóżku, kiedy go zobaczyłem. Zgarbiłem się i przeczesałem włosy.
- Pewnie ze wspólnego weekendu nici. - mruknął i podał mi talerz pełen jajecznicy ze szczypiorkiem i szynką. - Zjedz to. Wtedy sobie pójdę. Pewnie już nie chcesz mnie widzieć, ale muszę wiedzieć, że zjadłeś... - spojrzałem na niego zaszklonymi oczyma.
- Co mam o tym myśleć? Kiedy robisz coś takiego... Jak mam być spokojny? Jak mam nie wariować? Nawet sam nie wiem co czuję. Chcesz mnie zabić od nadmiaru myśli? - odezwałem się pierwszy raz od wczoraj. Chłopak podniósł głowę. Spojrzeliśmy sobie w oczy.
- A musisz o tym myśleć? Nie możesz po prostu tu być? Razem ze mną? Przy moim boku? Musisz sobie to układać? Nie może być choć trochę bałaganu w twoim życiu? Nie chcesz spróbować czegoś nowego? - w jego głosie zamieszkało natchnienie. - Hyung spróbuj. Poprowadzę cię, skoro nic nie widzisz. Będę mocno cię trzymał. Tylko spróbuj. Proszę... - ścisnąłem w pięści widelec. Zgodzić się? Nie? A skąd ja mam to niby wiedzieć?
- Sam nie wiem. Nie mam pojęcia. Dlaczego ty mnie tak męczysz? Miałeś nie naciskać. Miałeś poczekać... A ty starasz się mnie przekonać i robisz jeszcze większy bałagan. Dlaczego muszę decydować, kiedy nie wiem?
- Będę czekał hyung. Zaczekam ile trzeba. - lekko się uśmiechnął, żeby mnie zachęcić. - Jedz już. - wskazał na jajecznicę.
- A ty jadłeś?
- Tak. - odparł lekko zdziwiony. - Więc.. Ja już pójdę, hyung... - wstał i sięgnął po swoją torbę. - I jeszcze jedno hyung. Masz miękkie usta. - wyszedł z pokoju, a ja zacząłem się krztusić. Ten człowiek zdecydowanie chce się mnie pozbyć.

1 komentarz:

  1. Jak ja to uwielbiam.. mówię sobie za każdym razem.. "dobra, to już ostatni rozdział i idę spać" ale cholera każdy kończy się tak ciekawie, że nie mogę powstrzymać się przed dalszym czytaniem ;_; jesteś świetna, nawet wybaczę Ci, że uśmierciłaś mi mojego ultimate biasa xD a co tam... ja Ci chyba wszystko wybaczę xD

    OdpowiedzUsuń